Czy Ty również najczęściej chcesz się modlić na różańcu właśnie wtedy, gdy nie masz go przy sobie? Zmieniamy kurtki, torebki, często w biegu. Kiedy czas pozwala sięgamy do kieszeni, a różaniec jest... w tej drugiej kurtce.
To problem wielu ludzi, dla których wezwanie "nieustanie się módlcie" jest Słowem Życia.
Różaniec na drogę powstał właśnie na kanwie tego problemu. Odkąd mam go zawsze przy sobie, znacznie częściej sięgam do rozważań różańcowych.
Piękno zamknięte w kamieniach naturalnych przypomina, że wszystko co jest stworzone na tym świecie pochodzi od Boga. Dostaliśmy tak wiele piękna, które ma służyć nam do wzrostu. To, co karmi duszę, karmi również nasze zmysły. Zachwyt nad pięknem stworzonym jest dobry, gdy korzystamy z niego we właściwy sposób.
"Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie." (Mt 5,16). To wezwanie Chrystusa ma mocny wydźwięk, gdy nosimy różaniec na ręce. Nic nie mówiąc, świadczymy o naszej wierze. To też mobilizuje do pracy nad sobą. Różaniec staje się częścią naszej codzienności. Zanosimy go do pracy, sklepu, na plac zabaw czy do parku. Spotykamy się z różnymi ludźmi, a wielu z nich żyje z dala od Boga. Czy nasza mowa jest mową miłości? Czy rzeczywiście jesteśmy światłem, dla ludzi, których mrok jest jedyną rzeczywistością? Ciche świadectwo różańca potrafi odpowiedzieć na niezadane pytania.
Tworzymy nie tylko biżuterię, ale przede wszystkim narzędzie ewangelizacji. Gdy słowa uczą, to przykłady pociągają. Karmmy się Słowem Bożym, módlmy się nieustannie, a naszym przykładem pociągniemy innych do Boga.
Wszystkim naszym klientom z serca błogosławimy i życzymy przemiany serca, przemiany życia i świadczenia całym sobą o dobroci Boga, bo BÓG JEST DOBRY.
I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (Mk 16,15)